Małopolska cel podróży. Daj się ugościć! Od jurajskich ostańców do Państwa Muszyńskiego

Grupa rekonstrukcyjna z pokazem walk i sokolnictwa
Gościnność i otwartość to cechy, które wyróżniają Małopolskę i Małopolan. To dzięki temu tak wielu turystów chce w naszym regionie odpocząć, zrelaksować się, ale też przeżyć niezwykłą przygodę. W Małopolsce odnajdują również nieskażoną przyrodę i niezwykłe skarby natury, zachwycające arcydzieła sztuki oraz architektury, tradycyjne potrawy o niepowtarzalnych smakach, ale też wszelkie formy aktywności jakie sobie tylko można wymarzyć.

Gdzie zatem warto wybrać się na weekend lub na dłużej, czego posmakować i spróbować, które trasy rowerowe i narciarskie wybrać, aby w najbardziej udany sposób spędzić czas w Małopolsce? Zapraszamy na wspólną wyprawę, będącą jednocześnie podsumowaniem 10-miesięcznych wędrówek po Małopolsce z „Pytaniem na śniadanie”. W ramach porannego pasma telewizyjnego w sobotnie poranki odsłanialiśmy różne oblicza regionu, towarzyszyliśmy niezwykłym wydarzeniom, odkrywaliśmy wyjątkowe miejsca, a przede wszystkim poznaliśmy wielu interesujących ludzi. Zapraszamy zatem w ten niezwykły świat.

Jura Krakowsko-Częstochowska – nie tylko ostańce

Jura Krakowsko-Częstochowska to unikatowy w skali kraju obszar, ciągnący się od Krakowa aż do Częstochowy. Jej wspaniałą ozdobą są skalne ostańce o pięknych formach, wąwozy, malowniczo pofałdowane pogórza, ale też zielone równiny. To te działa natury malują obraz majestatycznej Jury. Absolutną jej perłą jest Ojcowski Park Narodowy odwiedzany licznie przez turystów krajowych, jak i zagranicznych.

Elementy krajobrazu Jury Krakowsko-Częstochowskiej tworzą w parku kompozycję idealną. Odnajdziemy w niej jaskinie, głęboko wcięte doliny, wyniosłe wzgórza, wapienne skały i przejrzyste źródła krasowe. Do najbardziej popularnych tworów skalnych należą Brama Krakowska, Maczuga Herkulesa, Igła Deotymy oraz jaskinie – Łokietka (320 m) i Ciemna (230 m). Co więcej, od Błędowa aż po gminę Klucze, rozciąga się jedyna w Polsce pustynia, zwana Pustynią Błędowską.

Jura znana jest również z długiej i bogatej historii, o której przypominają między innymi okazałe zamki, którymi utkany jest szlak Orlich Gniazd. Wystarczy wspomnieć choćby o ruinach zamku w Ojcowie, stanowiących pozostałość po warowni wzniesionej w XIV w., czy równie wiekowej budowli w Rabsztynie. Są to dzieła architektury średniowiecznej, które widziały niejedną bitwę. Mimo upływu lat wciąż też kultywowane są w nich tradycje wieków średnich, czego przykładem są pokazy walk rycerskich oraz liczne wydarzenia organizowane w ramach Juromanii. Na Jurze odnajdziemy również wspaniałe przykłady architektury drewnianej – oczywiście na małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej. To w tych murach słychać echa odległych czasów.

Będąc na Jurze, nie sposób pominąć stawów hodowlanych w Ojcowie, położonych w połowie drogi między ruinami zamku w Ojcowie, a skalną Bramą Krakowską. Stawy pstrągowe swój wyjątkowy charakter zawdzięczają malowniczej lokalizacji, naturalnemu mikroklimatowi oraz krystalicznie czystej i dobrze natlenionej wodzie z potoku Młynówka. Połączenie tych czynników, a w efekcie imitacja górskiego potoku, czyli naturalnego środowiska pstrągów potokowych, stwarza doskonałe warunki do ich hodowli. Nic więc dziwnego, że Pstrąg Ojcowski - wędzony naturalnie na drewnie bukowym bez dodatku konserwantów czy sztucznych barwników - stał się kulinarną perłą Małopolski.

Podążając jurajskim szlakiem, warto również zajrzeć do Muzeum Małopolski Zachodniej w Wygiełzowie. Na 5 hektarach urozmaiconego malowniczo terenu odnajdziemy aż 27 zabytkowych obiektów budownictwa drewnianego. Wśród nich znajdują się zarówno XIX-wieczne budynki mieszkalne i gospodarcze z terenów zamieszkiwanych niegdyś przez Krakowiaków Zachodnich, jak również XVII-wieczny kościół przeniesiony z Ryczowa oraz drewniany dwór z Drogini z XVIII wieku.

Nad zabudowaniami skansenu górują ruiny średniowiecznego Zamku Lipowiec, który początkowo pełnił funkcję strażnicy kontrolującej stary trakt handlowy wiodący z Krakowa na Śląsk. Rola zamku zmieniała się wraz z upływem czasu. Początkowo był letnią rezydencją biskupów krakowskich, by stać się więzieniem dla duchownych i skazanych za przewinienia względem prawa kościoła.

W świecie ogrodów, baśni i legend „Państwa Muszyńskiego”

Imponująca warownia, malownicze nadpopradzkie „dzikie” krajobrazy, opowieści o niewyobrażalnych skarbach, ogrody sensoryczne, niezwykłe zdroje bijące wprost z głębin ziemi – tym wszystkim kusi Muszyna. To nie tylko modny kurort uzdrowiskowy, ale także miejsce, które oferuje relaks i ukojenie, piękno natury oraz barwną historię, ale też niezwykłe atrakcje. W dodatku wszystko to łączy się tu w harmonijną mozaikę.

To przecież w Muszynie odnajdziemy największe w Polsce Ogrody Sensoryczne. Co skrywa się za tą tajemniczą nazwą? Ogrody te, zwane też pięknie Ogrodami Zmysłów, są jeszcze mało rozpowszechnionym w kraju pomysłem przystosowania parków nie tylko do odpoczynku na łonie natury, ale przede wszystkim do celów terapeutycznych i edukacyjnych. Z ogrodów sensorycznych może korzystać każdy, niezależnie od stanu zdrowia i wieku. To sprzyjające relaksowi, pełne ciszy i spokoju miejsce.

Muszyńskie ogrody sensoryczne podzielone są na osiem stref i zaprojektowane zostały tak, aby w zintensyfikowany sposób oddziaływać na wszystkie pięć zmysłów: węch, wzrok, dotyk, słuch i smak. Najmłodszą ze stref jest Strefa baśni i legend o Muszynie, nawiązująca do czasów dawnego Państwa Muszyńskiego. Znajdują się tutaj chatki czarownicy i zielarki, młynarza oraz mieszczki. Z tablic informacyjnych poznamy historię bicia monet na muszyńskim zamku, opowieści o ukrytym skarbie czy legendy o studnicach i diable Borucie.

W Muszynie można również czerpać przyjemność ze spaceru po Ogrodach Tematycznych, które do złudzenia przypominają greckie lub rzymskie ogrody. Odwiedzając je, można poczuć się niczym antyczny Perseusz wkraczający do pełnego ludzkich posągów ogrodu Meduzy. Na ponad 7 hektarach odnajdziemy figury z piaskowca, przedstawiających muzy, bogów greckich, a także pory roku. Duże zainteresowanie budzi rzeźba przedstawiająca jesień, do złudzenia przypominająca Dionizosa – boga wina, dobrej zabawy i atrakcji, których oczywiście w Muszynie nie brakuje. Szczególną ozdobą ogrodu jest barwne ptactwo sprowadzone z różnych zakątków świata oraz „złodzieje” dziecięcych i dorosłych serc, czyli alpaki – trawożerne ssaki przypominające lamy.

Gdzie narodziła się historia uzdrowiska? To pijalnia wody mineralnej Antoni. Choć bowiem o muszyńskich zdrojach wspominał już w XV wieku Jan Długosz, to pierwszy odwiert wody mineralnej wykonano dopiero w 1929 roku. Odkrycie mocy tych wód szybko doprowadziło do budowy łazienek mineralnych i pijalni. Tutejsza woda ma intensywny smak, jest bogata w magnez i inne pierwiastki, pozytywnie wpływa na przemianę materii i funkcjonowanie wielu narządów wewnętrznych. Wspomaga leczenie chorób układu trawiennego, nerek i dróg moczowych, a także chorób dolnych dróg oddechowych, reumatologicznych, osteoporozy, otyłości i niektórych chorób alergicznych.

Bogata historia Muszyny wiąże się przede wszystkim z unikatowym zamkiem, który góruje nad uzdrowiskiem. Zamek w Muszynie to ikoniczny punkt na tle przepięknej przyrody. Kilkunastoletnie starania o przywrócenie jego świetności pozwalają dziś odkrywać go na nowo. Dzięki szeregowi badań archeologicznych i archeologiczno-architektonicznych pozostałości murów skryte przez kilkaset lat pod ziemią ujrzały światło dzienne i zarysował się obrys zamku oraz budowli towarzyszących. W 2013 roku, po zakończonych badaniach wykopaliskowych, zabezpieczono relikty murów, a ówczesne ruiny baszty zostały podniesiona z poziomu podpiwniczenia do pierwszego piętra, stanowiąc platformę widokową z piękną panoramą na miasto.

W 2020 roku rozpoczęto prace terenowe nad nadaniem zamkowi formy architektonicznej oraz odbudowy części brakujących murów i obiektów. Dzisiaj warownia nie służy już do obrony, lecz do edukacji historycznej. Można tu zapoznać się z dziejami Muszyny, a także legendami dotyczącymi zamku i samego miasta. Z ostatniego piętra baszty rozpościera się natomiast niebywała panorama, która daje wyobrażenie, dlaczego właśnie to miejsce wybrano na lokalizację strażnicy.

 

Oto dwa niezwykłe przystanki na naszej drodze, niewielka część skarbu jakiemu na imię Małopolska. Chcemy się z Państwem nim podzielić. Dajcie się ugościć. Małopolska to świetny cel podróży!

 

Relacje z wszystkich odcinków "Pytania na śniadanie" dostępne są na stronie:

Projekt „Małopolska – cel podróży" dofinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Działania 3.3. „Umiędzynarodowienie małopolskiej gospodarki", Poddziałanie 3.3.1. „Promocja gospodarcza Małopolski" typ E. promocja oferty gospodarczej regionu – przeciwdziałanie negatywnym skutkom epidemii COVID-19 w ramach 3. Osi Priorytetowej Przedsiębiorcza Małopolska Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020.

Multimedia


Related Assets