Pogórza

Widok na panoramę Pogórza Rożnowskiego.
Zwykle przejeżdżamy obok nich „zakopianką” na odcinku Kraków-Myślenice, autostradą A4 lub trochę wolniej „sądeczanką” na odcinku Brzesko - Nowy Sącz. Pogórza (Wielickie, Wiśnickie, Rożnowskie i Ciężkowickie) zupełnie niesłusznie bywają pomijane, a przecież skrywają wiele tajemnic. Są bardzo zróżnicowane topograficznie i kulturowo, oferują wiele atrakcji turystycznych, historycznych i etnograficznych. Gwarantują ciekawie spędzony czas, bez względu na rodzaj preferowanego wypoczynku. Zapraszamy w podróż po tym rozległym regionie Małopolski, który zachwyci każdego!

Pogórze Rożnowskie

Jezioro Czchowskie powstało w wyniku spiętrzenia wód Dunajca na zaporze wodnej w Czchowie. Podniesienie poziomu rzeki spowodowało zmianę charakteru regionu, ale jednocześnie powstrzymało niszczycielskie powodzie. Kilka kilometrów dalej na południe znajduje się inny sztuczny zbiornik – Jezioro Rożnowskie. Bliskość Nowego Sącza sprawia, że jest to miejsce cieszące się popularnością wśród turystów. Na gości czekają obiekty noclegowe w miejscowościach Tęgoborze, Znamirowice, Gródek nad Dunajcem i Rożnów, a sprzęt pływający wypożyczymy na przystani jachtowej w Znamirowicach.


Jezioro Czchowskie, Jezioro Rożnowskie, wijący się między górami Dunajec, kąpieliska w Gródku nad Dunajcem, Małpia Wyspa, zamek Tropsztyn w Wytrzyszczce, sanktuarium świętych Świerada i Benedykta w Tropiu, niezwykłej urody zabudowa oraz imponujący rynek Zakliczyna, Czchów z kameralnym rynkiem, gotyckim kościołem oraz wyniosłą basztą, niosące zadumę malownicze cmentarze z I wojny światowej, Diable Skały, Diable Boisko, koronki klockowe z Bobowej, ale też ruiny warowni Zawiszy Czarnego z Garbowa oraz imponujące pozostałości zamku dolnego w Rożnowie. Oto największe skarby Pogórza Rożnowskiego. To również cudowne miejsca do spędzenia każdej z wolnych chwili. Tu można uciec od tłumów – wyskoczyć na parę godzin, ale też zniknąć na kilka dni, zaszywając się w uroczych kwaterach prywatnych, choć można też poszukać wielogwiazdkowego azylu z wszystkimi możliwymi udogodnieniami.


Być na Pogórzu Rożnowskim i nie zajechać do Zakliczyna, to byłby wielki nietakt, a może i grzech trudny do wybaczenia. Choć miasteczko nie jest wielkie, to jednak urocze i zarazem klimatyczne, z duszą. Przetrwał tutaj nie tylko gigantyczny rynek z rozległym ratuszem, ale także całkiem sporo parterowych mieszczańskich domów o niezwykłej, przysłupowej konstrukcji. Te najstarsze ustawione są tradycyjnie szczytami do rynku lub ulicy, a ich okapy – wsparte na trzech zwykle ozdobnych słupach – wypuszczone są daleko nad chodnik, tworząc tzw. wysokie podcienia. Niegdyś kryte gontem, później eternitem, blachą, dzisiaj coraz częściej dachówką. Niestety, rzadko już można dostrzec drewniane ściany, gdyż te zniknęły pod tynkiem lub zakryto je deskami. Na swej drodze odnajdziemy pewnie i takie domy, które w ciszy dożywają swoich lat… Warto jednak i o nie zadbać, bowiem zaświadczają o wielowiekowej, pięknej, choć nieraz bardzo burzliwej historii.

Będąc w Zakliczynie nie sposób pominąć kościoła św. Idziego Opata, zespołu klasztornego reformatów, ratusza, Muzeum Grodzkiego „Pod Wagą”, a także nietypowego podwójnego zegara słonecznego, znajdującego się na ścianie szczytowej dawnej szkoły parafialnej. Jeśli mamy więcej czasu można wybrać się nad wartko płynący Dunajec, by chwilę odpocząć i zaplanować dalszą eskapadę…


Gdy już nabierzemy sił, można ruszyć, np. w kierunku Lusławic. Niegdyś był to jeden z najważniejszych ośrodków życia ariańskiego w Polsce, miejsce działalności Fausta Socyna. Tu również znajdowała się drukarnia oraz słynna Szkoła Lusławicka. Nieco później lusławicki dwór stał się domem dla Jacka Malczewskiego, który utworzył w nim szkółkę malarską dla uzdolnionych miejscowych dzieci. Lecz najlepsze czasy dla posiadłości nastąpiły po 1975 roku, gdy całość tego pięknego założenia nabyli Krzysztof i Elżbieta Pendereccy. To dzięki nim dwór odzyskał dawny blask, a w 16-hektarowym parku gościnny dom znalazło kilka tysięcy gatunków drzew i krzewów, tworząc wspaniałe arboretum. Nic więc dziwnego, że odnajdziemy tutaj także Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego.


Jeśli wybierzemy ścieżkę muzyki, to na pewno zaglądniemy do nie tak odległej Kąśnej Dolnej, w której na chwil parę osiadł Ignacy Jan Paderewski. W pięknym dworze jest dzisiaj niewielkie muzeum imienia genialnego kompozytora, pianisty, świetnego polityka, ale przede wszystkim męża stanu. Odbywają się tutaj koncerty, a okolica i malowniczy park sprzyjają wyciszeniu.


Nad uroczo meandrującym Dunajcem oraz potężnymi morzami Pogórza Rożnowskiego – Jeziorem Czchowskim oraz Jeziorem Rożnowskim – odnajdziemy nie tylko liczne plaże i kąpieliska, wypożyczalnie sprzętu wodnego czy parki linowe, ścieżki rowerowe oraz szlaki, ale też warownie dawnych panów tych ziem. W Rożnowie wciąż kłują niebo malownicze pozostałości orlego gniazda, należącego niegdyś m.in. do słynnego Zawiszy Czarnego z Garbowa herbu Sulima, ale też robiący olbrzymie wrażenie zaczątek nigdy nieukończonego zamku dolnego – dzieło hetmana Jana Tarnowskiego – ze wspaniałym kamiennym beluardem (ozdobionym kartuszem z herbem Leliwa oraz płaskorzeźbą brodatego mężczyzny trzymającego w rękach głowę Turka), imponującą bramą oraz sporym fragmentem potężnego muru kurtynowego.


Stąd już nie tak daleko do Tropia. Miejsce to, wyniesione wysoko ponad wody Dunajca, zwano niegdyś Bramą Sądecką. Dzisiaj stanowi malowniczy przystanek na trasie. Roztacza się stąd piękny widok na dolinę Dunajca, a przecież jest tu również pustelnia oraz jedna z najstarszych budowli sakralnych w Polsce – XI-wieczny kościół świętych Świerada i Benedykta, ufundowany przez Kazimierza Odnowiciela. Jego malowniczym sąsiadem, lecz już po drugiej stronie Dunajca, jest wysoko wyniesiony, otoczony z trzech stron wodami Dunajca, zrekonstruowany zamek Tropsztyn (można się do niego przeprawić promem). Niedaleko stąd również do imponującej baszty w Czchowie. I można wspomnieć, że terenami tymi wiedzie m.in. VeloDunajec, jedna z najpiękniejszych polskich tras rowerowych.


Zaglądnąć też wypada do Bobowej, niegdyś znanego ośrodka chasydyzmu, siedziby dynastii cadyków Halberstamów, dzisiaj kuszącej słynną koronką klockową, uroczą fontanną koronczarki oraz licznymi zabytkami. Nie pominiemy przecież królewskiego Grybowa – z dworem Hoschów, neogotycką bazyliką i ratuszem, synagogą czy też starą plebanią. Kto lubi enoturystykę, także na Pogórzu Rożnowskim znajdzie parę godnych poznania przystanków. To, co najcenniejsze przyrodniczo odnajdzie m.in. na ścieżkach Ciężkowicko-Rożnowskiego Parku Krajobrazowego. I to tylko na początek przygody z Pogórzem Rożnowskim.

Pogórze Wiśnickie

Przenieśmy się teraz na Pogórze Wiśnickie do Wiśnicko-Lipnickiego Parku Krajobrazowego. Na liście „koniecznie do zobaczenia” znajdują się wychodnie skalne Kamienie Brodzińskiego, drewniany kościół św. Leonarda wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, Rezerwat przyrody Kamień-Grzyb oraz Rezerwat Bukowiec.


Na pograniczu Pogórza Wielickiego i Wiśnickiego znajduje się Jezioro Dobczyckie. Ten zbiornik wodny powstał wskutek spiętrzenie wód Raby i tak jak w przypadku jezior Czchowskiego i Rożnowskiego, jego wybudowanie rozwiązało problem powodzi w rejonie. Nie wszyscy o tym wiedzą, ale woda z Jeziora Dobczyckiego stanowi rezerwuar wody pitnej dla Krakowa.


Jeziora to tylko przyrodniczy wstęp do zielonych atrakcji tego regionu. Zapraszamy na Jamną, górę o wysokości 530 m n.p.m., a konkretnie do Chatki Włóczykija. Z tego miejsca rozpościerają się wspaniałe widoki na Pogórza, a przy dobrej pogodzie widać także Tatry. Blisko stąd do rezerwatu Diable Skały w Bukowcu, który powstał w celu ochrony wychodni skał piaskowca ciężkowickiego. Według legendy skałę przyniósł z Węgier sam diabeł. Jest to trochę mniejszy obiekt niż Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach, ale podobnie jak tamten, wzbudza zainteresowanie.  


Nowa Muchówka w Muchówce, Kamienie Brodzińskiego na pograniczu Lipnicy Murowanej i Rajbrotu, Kamień Grzyb w Połomiu Dużym, Kamień Żółw w Tarnawie, Kamień Grzyb w Zegartowicach, Skałki Chronowskie w Chronowie, Diabelski Kamień w Kornatce, Diabelski Kamień w Trzcianie, Skałki w Drogini, Diabelski Kamień w Szyku – te godne obejrzenia fantazyjne dzieła „wyciosała” dla nas matka natura, choć są i tacy, którzy twierdzą, a widać to szczególnie w nazwach, że za ich powstaniem stoją nieczyste moce. Wszystkie odnajdziemy na Pogórzu Wiśnickim, rozciągającym się między dolinami Dunajca i Raby. Choć to przepiękny region, kuszący licznymi atrakcjami, niestety, leży nieco na uboczu turystycznych eskapad. A szkoda, bo znajdują się tutaj skarby wielkiej urody, ze wszech miar godne podziwu.


Jedną z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie Pogórza Wiśnickiego jest kościół św. Leonarda w Lipnicy Murowanej, jedna z najstarszych i zarazem najcenniejszych świątyń drewnianych w Małopolsce. Choć z zewnątrz nie robi wielkiego wrażenia, to jednak w środku kryje cudownej urody polichromie ornamentalne i figuralne. Te najstarsze – na stropach prezbiterium i nawy – pochodzą z XV i XVI stulecia. Warto więc dokładnie przyjrzeć się scenom Dekalogu, Męki Pańskiej, Ukrzyżowania, Ostatniej Wieczerzy czy Sądu Ostatecznego, bo to dzieła mistrzów. I nie można zapomnieć, że ołtarz główny tego niezwykłego kościoła – jak głosi legenda – ma wspierać tzw. słup Światowida pochodzący z pogańskiej gontyny.


Z niewielką Lipnicą Murowaną swoje losy związało aż dwoje świętych i jedna błogosławiona – św. Urszula Ledóchowska, błogosławiona Maria Teresa Ledóchowska (ich rodzice, Józefina i Antoni Ledóchowscy spoczywają w kościele św. Leonarda) oraz św. Szymon, do którego podczas żarliwej modlitwy mieli „zejść” z tryptyku święci Leonard, Florian i Wawrzyniec. Nic więc dziwnego, że w Lipnicy znajduje się sanktuarium św. Szymona oraz Sióstr Ledóchowskich, a przy nim pomnik króla Władysława Łokietka, założyciela miasta. W ten sposób tylko parę kroków dzieli nas od kościoła św. Andrzeja Apostoła oraz lipnickiego rynku z wyniesioną wysoko figurą św. Szymona. To tutaj odbywają się słynny konkursy palm. Będąc w Lipnicy warto też zerknąć na dawny dwór Ledóchowskich oraz piękną rzeźbę św. Floriana.


Wybierając się z Lipnicy na ścieżki Pogórza Wiśnickiego, odkryjemy tajemnice Wiśnicko-Lipnickiego Parku Krajobrazowego, zajrzymy do Doliny Piekarskiego Potoku i na Piekarską Górę (510 m n.p.m.), dotrzemy do Krzyża Powstańców oraz wieży widokowej na Szpilówce. Choć będzie nas to kosztowało nieco wysiłku, to warto wspiąć się na jej szczyt, by z lotu ptaka obejrzeć nie tylko Pogórze, ale także Kraków i Tarnów, oczywiście w sprzyjających warunkach atmosferycznych.


Na naszych ścieżkach nie powinno zabraknąć Nowego Wiśnicza, z owianą legendami i mrożącymi krew w żyłach opowieściami, potężną warownią Kmitów i Lubomirskich, Muzeum Pamiątek po Janie Matejce „Koryznówka”, dawnym klasztorem O.O. Karmelitów Bosych, w którym obecnie mieści się zakład karny, a także eleganckiego ratusza. Chwil parę można również poświęcić na odszukanie słynnych i zarazem wciąż bardzo tajemniczych tzw. Wiśnickich Kolumn. Co upamiętniają? Sprawdźmy sami! Może odkryjemy ich sekret.  


A pewnie nie pominiemy również zamku w Dębnie, mającego korzenie w XV stuleciu; ruin warowni w Melsztynie i Czchowie czy Wielkiej Wsi. Szlak Architektury Drewnianej, oprócz Lipnicy Murowanej, powiedzie nas m.in. do Sobolowa, a warto też zerknąć na piękne świątynie w Łapczycy, Chronowie i Trzcianie.
Na ścieżkach Wiśnicko-Lipnickiego Parku Krajobrazowego czas nieco zwolni, a wszystko po to, aby pozwolić nam odszukać choćby ciemiężycę zieloną, podkolan biały, goryczuszkę orzęsioną, a może też storczyki. I te skarby Pogórza warto poznać.

Pogórze Wielickie

Z Pogórza Wiśnickiego udajemy się na Pogórze Wielickie, konkretnie w rejon Mogilan. Trafiamy tu do rezerwatu przyrody Kozie Kąty, który chroni drzewostan mieszany z udziałem jodły oraz florystycznego rezerwatu Cieszynianka chroniącego wyspowe stanowisko cieszynianki wiosennej.


Ale największą atrakcją Pogórza Wielickiego jest niewątpliwie Kopalnia Soli „Wieliczka”. To także najwyższej klasy atrakcja turystyczna, wpisana na pierwszą prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO (w 2013 r. dopisano do niej również Kopalnię Soli w Bochni). Tutaj, wędrując tajemniczymi podziemnymi chodnikami, wejrzymy w świat śleprów, arcytrudnej pracy, ale też barwnych opowieści i legend. Ujrzymy skarby, o jakich nam się nie śniło.


Skąd w tym miejscu wzięła się sól i jaki ma kolor? Kto zajmował się ociosywaniem bałwanów? Czy metaniarz to górnik, który „tankował” gaz do butli? Odpowiedzi na te pytania bez trudu odnajdziemy w tej ziemi wydartej kunsztownej perle. Tutaj, w półmroku chodników i imponujących komór, wciąż usłyszymy jęk kieratu, metaliczny dźwięk pił, uderzenia kilofów, ale też dziwne, napawające lękiem tajemnicze trzaski. Lecz tylko wtedy to się stanie, gdy wybierzemy się na spacer Trasą Górniczą. To nie tylko zwiedzanie kopalni, ale także doświadczanie jej wszystkimi zmysłami. Na Trasie Górniczej ujrzymy nie tylko jej surowe i tajemnicze oblicze, ale poznamy również techniki wydobycia soli w poszczególnych epokach historycznych. Uczestnicy wycieczki oświetlając drogę jedynie osobistą górniczą lampą, wykonują bowiem różnorodne zadania, np. wyznaczają kierunek dalszej wyprawy, sprawdzają stan kopalnianej atmosfery, zamieniają się w górniczych cieśli, metaniarzy i kruszaków. Oczywiście można też wybrać Trasę Turystyczną. 


Będąc w kopalni zapewne damy się też skusić nieprzebranym skarbom zgromadzonym przez Muzeum Żup Krakowskich, zarówno tym eksponowanym pod ziemią jak i tym na powierzchni w średniowiecznym pięknym Zamku Żupnym. A przecież czeka na nas jeszcze jedna "warownia" – potężna Tężnia Solankowa i jej niezwykły klimat. Ze wszech miar godny polecenia jest też spacer po Wieliczce – praktycznie na każdym kroku czekają na nas urodziwe niespodzianki. To także raj dla rowerzystów, szczególnie tych, którzy pragną sprawdzić swoją kondycję mierzą się m.in. z ponad 16-procentowym podjazdem ulicą Kopernika.
Kto wybiera się nieco dalej również nie będzie narzekał na brak atrakcji. To teren nie tylko malowniczy, ale także bardzo urozmaicony, będący wyzwaniem szczególnie dla tych, którzy kochają jazdę na rowerze. Miejscowe drogi i szlaki potrafią wycisnąć z nich niejedną kroplę potu. Od razu jednak uspakajamy – są tutaj również trasy bardziej łagodne, wiodące dolinami, idealnie nadające się do rodzinnego wypoczynku.


A może nasza pasja odkrywców powiedzie nas do Świątnik Górnych, malowniczo rozłożonych na pogórzańskich grzbietach. Niegdyś ich mieszkańcy mieli obowiązek, a zarazem przywilej służby w krakowskiej katedrze. Oni to w pewnym okresie byli dzwonnikami poruszającymi m.in. dzwon Zygmunt. W miejscowości tej wytwarzano również husarskie zbroje i szable. Gdy jednak przeminęły czasy świetnej polskiej jazdy w Świątnikach zaczęto wytwarzać... kłódki i zamki. I tak pozostało do dzisiaj.


Może też zajrzymy do Dziekanowic, gdzie znajduje się romański kościół św. Marii Magdaleny i św. Mikołaja, pochodzący z przełomu XII i XIII stulecia, z piękną romańska nawą, ozdobiony XII-wiecznymi polichromiami. Czy na naszej ścieżce pojawią się Dobczyce? Jeśli tak to ujrzymy nie tylko to, co pozostało z monumentalnej niegdyś królewskiej warowni, ale także pięknie położony skansen, kościół św. Jana Chrzciciela oraz imponujące oczko wodne – czyli Jezioro Dobczyckie.


Jeśli lubimy odkrywać tajemnice natury zawsze możemy wybrać się w okolice Mogilan. To tam natrafimy na rezerwat Kozie Kąty, chroniący wietlicę samiczą, kosmatkę owłosioną, turzycę drżączkowatą, a także wawrzynka wilczełyko oraz ciemiężycę zieloną. Jeśli zaś chcemy poznać cieszyniankę wiosenną to najpewniejszym adresem będzie rezerwat Cieszynianka.


I tak, krocząc od miejscowości do miejscowości, od doliny do doliny, odkryjemy niezwykłe przykłady sztuki – tej zaklętej w kamień, ale i drewno oraz stworzonej przez naturę.

Pogórze Ciężkowickie

Czy w piekle pada śnieg? Gdzie znajduje się polskie Carcassonne? Czy na ciężkowickim Rynku jest ławeczka Ignacego Jana Paderewskiego? Jaką obietnicę złożył zbój Becz za darowanie życia? Do czego służyła Waga Czarownic? Czy „Zdjęcie z krzyża” w bieckiej kolegiacie Bożego Ciała pochodzi z warsztatu Michała Anioła? Kto wędruje szlakiem nocnych lotników? Gdzie odnajdziemy armię aniołów? Na wszystkie te pytania bez trudu odpowiemy po wędrówce ścieżkami łagodnych wypiętrzeń Pogórza Ciężkowickiego.


Od czego zatem zacząć? Może od aniołów, którzy zostali wpisani na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Aby odnaleźć tę niezwykłą gromadę, trzeba się wybrać do kościoła św. Michała Archanioła w Binarowej, zajrzeć m.in. do kaplicy Aniołów Stróżów, ale też zerknąć na niezwykłej klasy polichromie. I trzeba uważnie szukać – tylko tak odnajdziemy anioła z wąsami. Na ścianach świątyni wzniesionej około 1500 roku ujrzymy sceny Męki Pańskiej, Sądu Ostatecznego, nagłej śmierci, siedmiu cnót, naukę dobrego umierania, a także widok nieodległego Biecza. Bez trudu dostrzeżemy też piękne, słynące łaskami wyobrażenie Matki Bożej z Dzieciątkiem, wizerunki świętych dziewic – Barbary, Doroty, Katarzyny i Małgorzaty, cudownej urody grupę pasyjną na belce tęczowej, ciekawe okucia sprzed wieków… Nic tylko podziwiać.


To również najlepszy z możliwych powodów, by ruszyć Szlakiem Architektury Drewnianej. Gdy już rozpoczniemy wędrówkę ścieżką skarbów wyciosanych z drewna zapewne nie pominiemy urodziwych kościołów św. Andrzeja i św. Anny w Rożnowicach, św. Jana Chrzciciela w Rzepienniku Biskupim, św. Marcina w Czermnej, św. Anny w Święcanach oraz św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Jodłowej.


Za to skarbem wyciosanym przez naturę, choć i ludzie przełożyli do jego „budowy” rękę, jest Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach. Ma swoje Warownie – Dolną i Górną. Ich pokonanie oznacza jednocześnie przepustkę w świat ostańców Ciężkowicko-Rożnowskiego Parku Krajobrazowego. W ten sposób na naszej ścieżce „wyrosną” krwistoczerwone Piekiełko, potężny Orzeł, urocze Pieczarki, tajemniczy Lisi Wąwóz, Piramidy... Jest i Baszta Paderewskiego, delikatne przypomnienie o tym, że oto w niedalekiej Kąśnej Dolnej nasz wirtuoz miał swój majątek z uroczym dworem, a w pobliżu Skamieniałego Miasta chciał wybudować pensjonat. Gdy dotrzemy do Skałki z Krzyżem, to będzie oznaczało, że jesteśmy w miejscu, w którym miejscowy pleban – grając w karty z diabłem – przegrał kościół. Za ten niecny uczynek został zamieniony w czarta, a świątynia skamieniała, stając się imponującym punktem widokowym na okolicę. W tym zagadkowym mieście z kamienia odnajdziemy także profil Czarownicy, potężny Ratusz, imponujący Grunwald, stanowiący bramę do piekielnych czeluści i zarazem ogromnych skarbów. Nie ma też lepszego miejsca, by ruszyć śladem nocnych lotników – przed nami kilkudziesięciominutowy spokojny spacer ścieżką wyznaczoną przez nietoperze.


Rezerwat Skamieniałe Miasto jest największą przyrodniczą atrakcją Ciężkowicko-Rożnowskiego Parku Krajobrazowego. Ochronie podlegają wychodnie skalne zbudowane z piaskowca ciężkowickiego, rozrzucone na długości 700 m, począwszy od Czarownicy i skały Ratusz, aż po najwyżej usytuowaną Skałkę (367 m n.p.m.). Najbardziej znaną wschodnią jest widoczna z drogi wojewódzkiej 977 Czarownica. Rzeczywiście, kiedy dokładnie się przyjrzymy, dostrzeżemy zarys ludzkiej twarzy. Podobno zaklęto w niej czarownicę, która urągała księdzu niosącemu posługę dla chorego. Skoro już jesteśmy w Skamieniałym Mieście, to niepodobna pominąć Wodospadu Ciężkowice. Aby do niego trafić, należy iść Wąwozem Czarownic. Jego nazwa wzięła się z legendy, wedle której czarownice odprawiały tam sabaty z diabłami.


Nie wolno pominąć też samych Ciężkowic z pięknie zachowanym układem urbanistycznym sprzed wieków, kościołem św. Andrzeja Apostoła, uroczą Ławeczką Paderewskiego, krętą ścieżką w koronach drzew oraz parkiem zdrojowym.


Chętnie przed nami swoje tajemnice odkryje również Biecz – zwany pięknie „Małym Krakowem”, a także „Polskim Carcassonne”. Miasto Korony Królestwa Polskiego, jedna z najpiękniejszych małopolskich miejscowości, szczyci się nie tylko uroczym rynkiem, ratuszem z imponującą 56-metrową wieżą, kolegiatą Bożego Ciała, klasztorem Franciszkanów, Domem Zbója Becza, Domem z Basztą, Kromerówką, Szpitalem Królowej Jadwigi, Grodem Starościńskim, Muzeum Ziemi Bieckiej, ale także potężnymi murami z Basztą Kowalską i Basztą Radziecką… Biecz, choć stosunkowo niewielki, to atrakcji pozazdrościć mu mogą o wiele większe miejscowości.


To ledwie garść skarbów, które oferuje Pogórze Ciężkowickie. Wędrując niespiesznie odkrywać będziemy kolejne – te wykonane ręką ludzką, ale również te, do których powstania przyłożyła się natura. I one bowiem godne są największego uznania. To także kraina miodem i winem płynąca...
20 km na południe od Ciężkowic znajduje się Beskidzkie Morskie Oko. Zlokalizowane na zboczu Maślanej Góry (753 m n.p.m.) jest jeziorem osuwiskowym, które utworzyło się w 1784 r. Bardzo blisko stąd do Jeleniej Góry (684 m n.p.m.), gdzie znajduje się rezerwat chroniący jaworzynę górską, buczynę karpacką oraz jodłę.


Pozostańmy jeszcze na terenie Pogórza Ciężkowickiego i udajmy się do Parku Krajobrazowego Pasma Brzanki, w którym siedliska mają: bóbr europejski, wydra, traszka grzebieniasta, traszka karpacka i kumak górski. Najwyższym szczytem parku jest Brzanka (536 m n.p.m.), warto ją zdobyć, bowiem na jej szczycie znajduje się platforma widokowa, z której doskonale widać okolicę, a przy dobrej pogodzie Tatry.

Małopolskie Pogórza - architektura sakralna

Na terenie całej Małopolski krzyżowały się religie, które przez stulecia funkcjonowały obok siebie, nic więc dziwnego, że Pogórza obfitują w wiele wspaniałych obiektów sakralnych, zarówno religii chrześcijańskiej, jak i żydowskiej. Znakomita większość drewnianych budynków znalazła się na Szlaku Architektury Drewnianej. 


Zachęcamy do odwiedzin zespołu kościoła parafialnego Narodzenia NMP w Czchowie. Budynek został wzniesiony został w 1346 r. w stylu gotyckim. Jest najstarszym i najlepiej zachowanym zabytkiem architektury sakralnej ziemi brzeskiej. 


W Tropiu nad Dunajcem stoi romański kościół, jeden z najstarszych w tej części Polski. Jak głosi tradycja, wzniesiono go w miejscu, gdzie znajdowała się pustelnia św. Świerada, mnicha benedyktyńskiego żyjącego na przełomie X i XI w. Z pierwotnej budowli ostały się tylko mury prezbiterium. Inny romański kościół znajdziemy w Dziekanowicach. Według historyków mógł powstać już na przełomie XI i XII w.


W Iwkowej znajduje się kościół cmentarny Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny datowany na II poł. XV w. Polecamy również wizytę w kościele parafialnym św. Mikołaja Biskupa w Tymowej, ufundowanym w XIV w. Oba obiekty leżą na Szlaku Architektury Drewnianej.


Inne okoliczne świątynie, które znalazły się na liście SAD to: kościół pomocniczy św. Jana Chrzciciela w Rzepienniku Biskupim z początków XVI w., kościół parafialny św. Bartłomieja w Jastrzębi, kościół parafialny Matki Boskiej Różańcowej w Przydonicy, kościół parafialny Podwyższenia Krzyża Świętego w Podolu - Górowej, kościół św. Apostołów Piotra i Pawła w Rożnowie, kościół Wszystkich Świętych w Bobowej.


Równie interesujące są wnętrza kościołów: św. Małgorzaty w Żurowej, św. Michała Archanioła w Jodłówce Tuchowskiej, św. Justyny w Paleśnicy, św. Stanisława w Wilczyskach, św. Katarzyny w Ryglicach, który zbudowano w miejscu XVII-wiecznej drewnianej świątyni czy zespół klasztorny oo. Franciszkanów w Zakliczynie.


Na osobną uwagę zasługują, m.in. zespół klasztorny oo. Franciszkanów w Wieliczce z obrazem Matki Bożej Łaskawej Księżnej Wieliczki, kościół pomocniczy św. Wojciecha w Szymbarku, który według tradycji stoi w miejscu, w którym św. Wojciech zmierzając z Węgier do Polski, odprawił mszę świętą. Koniecznie trzeba zobaczyć wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO: kościół św. Michała Archanioła w Binarowej oraz kościół św. Leonarda w Lipnicy Murowanej.
W Nowym Wiśniczu mamy dwa ważne kościoły. Pierwszy to zespół kościoła parafialnego Wniebowzięcia NMP, gdzie na plebanii znajduje się obraz Jana Matejki „Wskrzeszenie Łazarza”. Z kolei zespół klasztorny Karmelitów w Nowym Wiśniczu znajduje się na terenie…więzienia. Można tam wejść tylko raz w roku, w trakcie trwania Weekendu z Zabytkami Powiatu Bocheńskiego, organizowanego co roku w pierwszą sobotę i niedzielę września.


Zwiedzając małopolskie obiekty sakralne nie można pominąć Bazyliki kolegiackiej św. Mikołaja w Bochni. Największy i najstarszy kościół w tym mieście wybudowano w XV w. Obok kościoła znajduje się wolnostojąca drewniana dzwonnica konstrukcji słupowej z początku XVII wieku, którą wpisano do rejestru SAD.


W okolicy nie brakuje sakralnych świadectw kultury żydowskiej. W Bobowej warto zobaczyć synagogę oraz cmentarz żydowski – oba miejsca związane z ośrodkiem chasydzkim założonym pod koniec XIX w. przez rabina Szlomo Halberstama. W synagodze odbywają się nabożeństwa podczas pielgrzymek chasydów do grobów cadyków bobowskich.

Małopolskie Pogórza - historia i znane bitwy

W okresie I Wojny Światowej na terenie Małopolski toczyło się sporo walk. Do najważniejszej bitwy i przełamania frontu wschodniego doszło pod Gorlicami - wojska niemieckie i austro-węgierskie pokonały, zmuszając do odwrotu, wojska rosyjskie. W walkach na froncie poległo wielu żołnierzy, stąd w okolicy znajduje się dużo cmentarzy, na których spoczywają ich ciała. Jednym z nich jest obiekt o numerze 123 Łużna na wzgórzu Pustki, znajdujący się na Szlaku Frontu Wschodniego I Wojny Światowej. Jest największym ze wszystkich 400 nekropolii I Wojny Światowej na terenie Galicji Zachodniej. Pochowanych jest tu blisko 1201 żołnierzy. 

Pogórza - kuchnia

Pogórza słyną ze specjałów kulinarnych, których nie ma nigdzie indziej. Należy do nich suska sechlońska – odmiana śliwy, która charakteryzuje się mięsistym miąższem i pomarszczoną, lepką skórką w kolorze ciemnogranatowym. Teren Raciechowic jest znany z sadów jabłoniowych! Tutejsze owoce dojrzewają w ostrzejszym klimacie, a dzięki nasłonecznieniu południowych stoków nabierają wyjątkowego smaku.


Z fasoli „Piękny Jaś" można zrobić dosłownie wszystko, co potwierdza towarzyszący dorocznemu świętu w Zakliczynie konkurs na potrawę z tego warzywa. Warto wiedzieć, że roślina została wpisana na listę Chronionych Nazw Unii Europejskiej.


Jeśli komuś mało jedzenia, to zapraszamy na Święto Soli w Wieliczce. A może coś mocniejszego z pobliskiej winnicy? To tylko 3,5 km od wielickiej uprawiane są szczepy Chardonnay, Riesling, Merlot, Cabernet, Muscat, Gruener Veltliner i Pinot noir, a odwiedzający mogą degustować wina i poznać ich historię oraz proces produkcji. Małych, rodzinnych winnic warto szukać na terenie całych Pogórzy.


Na koniec kulinarnej uczty proponujemy przysmak w postaci kiełbasy piaszczańskiej, która jest zarejestrowana w unijnym systemie chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych oraz gwarantowanych tradycyjnych specjalności. Ten specjał z mięsa wieprzowego, peklowany na pół mokro marynatą wywaru ziołowego i soli kamiennej, Kijacy, zgodnie z legendą, dostarczali na stół królewski na Wawelu. Dodatek ziół wyróżnia kiełbasę piaszczańską spośród innych kiełbas, gdyż w Polsce do produkcji kiełbasy nie dodaje się zazwyczaj przypraw innych niż: sól, pieprz i czosnek.

Pogórza - kultura, tradycje i atrakcje

Jednak nie tylko regionalne smaki wyróżniają Pogórza. Bobowa słynie z Międzynarodowego Festiwalu Koronki Klockowej, zaś corocznie w Dobczycach odbywa się osobliwa impreza pod nazwą „Wypas w Dobczycach”. Nazwa pochodzi od dawnego określenia miejscowej ludności, którą nazywano „koziorzami".  Świętu z barwnym korowodem towarzyszą m. in. konkurs na najładniejszą kozę, pokazy zabytkowych pojazdów, akcje charytatywne, konkurencje sportowe i degustacje kulinarne. Tuż przed Wielkanocą warto przyjechać do Lipnicy Murowanej, w której organizuje się konkurs na najwyższą palmę – rekordowe sięgają kilkunastu metrów!


Melomanom polecamy Festiwal Kromera w Bieczu, podczas którego w epokowych wnętrzach rozbrzmiewa muzyka dawna wykonywana na historycznych instrumentach. Pozostając w tematyce muzycznej, na uwagę zasługuje także koncert edukacyjny CHOPINspired – wyjątkowy projekt pokazujący olbrzymi wpływ twórczości Fryderyka Chopina – zarówno na kompozytorów polskich, jak i zagranicznych.


Jeśli szukacie ciekawych obiektów do fotografowania warto zwrócić uwagę na malowidło 3D „Solny Świat” na wielickim Rynku – obecnie największy tego typu obraz w Polsce. Zawiera charakterystyczne fragmenty prawdziwych wnętrz wielickich żup solnych (np. Kaplica Świętej Kingi).

Małopolskie Pogórza

Pogórza to Szlak Architektury Drewnianej, Szlak Frontu Wschodniego I Wojny Światowej, Małopolska Trasa Smakoszy, Szlak Rzemiosła Tradycyjnego, czy Małopolski Szlak Winnic, ale nie tylko - to także cisza i spokój, jak również fascynujące krajobrazy, których rytm wyznaczają łany pól, mozaika łąk, kompleksy leśne i malownicze kępy drzew, a coraz częściej także rzędy winorośli. Czy oznacza to idealny wypoczynek? Tak. Pogórza to bowiem wyjątkowy skarb Małopolski. Pogórza godne są tego, by poświęcić im należytą uwagę! W drogę więc.

Multimedia


 
Pobierz bezpłatną aplikację VisitMałopolska
 
Android
Apple iOS
Windows Phone
<
>
   

Powiązane treści